Niebieskie Strefy: Sto lat w zdrowiu!
Połączenie zdrowego odżywiania się z codzienną aktywnością fizyczną oraz podtrzymywanie silnych więzi rodzinnych i bogatego życia towarzyskiego – oto recepta na długowieczność, którą cieszą się mieszkańcy tzw. Niebieskich Stref.
Rozwikłania zagadki długowieczności podjął się współpracujący z National Geographic Amerykanin Dan Buettner – podróżnik, pisarz, producent i pedagog. Zebrał zespół naukowców i lekarzy, z którymi odwiedził Niebieskie Strefy, czyli zakątki świata, w których mieszkańcy osiągają nie tylko zdumiewający wiek, ale i cieszą się wyjątkową jakością życia. Co ich cechuje? Aktywny tryb życia, dieta oparta głównie na nieprzetworzonych naturalnych pokarmach pochodzenia roślinnego oraz umiłowanie prostoty i tradycji. Nie bez znaczenia jest także pozytywne nastawienie, bogate życie duchowe i rodzinne oraz przynależność do wyznającej te same wartości społeczności.
Okinawa w Japonii
Wyspy na południowym krańcu Japonii od zawsze znane były z długowieczności, nazywano je krainą nieśmiertelnych. Mieszkańcy Okinawy, w szczególności kobiety, mogą poszczycić się najdłuższą w świecie średnią długością życia. Rzadko też zapadają na raka, choroby serca i demencję. W czym tkwi sekret? Sami twierdzą, że w silnym oddaniu rodzinie i przyjaciołom. Ważne jest posiadanie celu, siły napędowej (tzw. ikigai), która nadaje życiu sens. Seniorzy prowadzą bogate życie towarzyskie, kultywują tradycję moai (krąg przyjaciół, który zapewnia wsparcie emocjonalne, a nawet finansowe), dzięki czemu rozładowują stres. Dużo przebywają na świeżym powietrzu, lubią spacerować i niemal każdy uprawia ogródek, zapewniając sobie codzienną aktywność fizyczną. Każdego dnia poświęcają też chwilę na wspominanie przodków, bo wierzą, że ci chronią ich przed złem.
A co jadają stulatkowie na Okinawie? Głównie żywność pochodzenia roślinnego (króluje soja, z której powstaje tofu i miso), warzywa, wodorosty, owoce, zioła i przyprawy, a także produkty pełnoziarniste oraz ryby. Bardzo rzadko decydują się na mięso i słodycze, używają niewiele soli. Ich dieta uboga jest w tłuszcze, a bogata w antyutleniacze, witaminy i substancje mineralne. Starsi mieszkańcy Okinawy kierują się starym konfucjańskim porzekadłem hara hachi bu, co oznacza „Jedz tyle, aż będziesz pełny w 80 procentach”. Je się przecież, żeby żyć, a nie odwrotnie, dlatego we wszystkim należy zachować umiar.
Sardynia we Włoszech
To na tej włoskiej wyspie żyje najwięcej długowiecznych mężczyzn. Zajmują się rolnictwem, w tym hodowlą kóz i owiec, co wymaga pokonywania dziennie wielu kilometrów piechotą. Ale taki trening po górzystym terenie popłaca – wzmacnia kości, mięśnie i serce. Na dobre samopoczucie wpływa także dieta. Ta składa się głównie z różnych odmian fasoli, bobu, warzyw, owoców oraz pełnego ziarna, z którego m.in. wypieka się chleb na zakwasie. Wśród lokalnych specjałów znajdują się tradycyjne sery wyrabiane z mleka koziego i owczego oraz wino cannonau, które zawiera 2-3 razy więcej flawonoidów niż inne czerwone wina. Obok oliwy lub zamiast niej używa się oleju mastyksowego mającego własności antymutagenne i przeciwbakteryjne. W kuchni nie może zabraknąć też rozmaitych ziół. Mięso jadane jest rzadko, zazwyczaj raz w tygodniu lub przy okazji świąt czy uroczystości rodzinnych.
Rodzina ma dla mieszkańców Sardynii ogromne znaczenie. Starsi ludzie cieszą się tu ogromnym szacunkiem. W zamian służą radą i wymagają przestrzegania tradycji, chętnie zajmują się drobnymi pracami przydomowymi i pomagają przy dzieciach. Dowiedziono, że osoby żyjące serdecznych relacjach z rodziną nie tylko mają większe poczucie bezpieczeństwa, ale i lepiej radzą sobie z trudnymi sytuacjami i stresem. Ten potrafią rozładować także śmiechem. Bo Sardyńczycy słyną z niezwykłego, nieraz zjadliwego humoru, objawiając ogromny dystans do siebie. Dzięki umiejętności rozładowania napięcia, unikają chronicznych stanów zapalnych, które odpowiadają za większość schorzeń wieku podeszłego.
Ikaria w Grecji
Mówi się, że na tej górzystej wyspie na Morzu Egejskim ludzie zapominają umierać. I faktycznie, nikt nie patrzy tutaj na zegarek, bo nikt się nie spieszy. Wyspa szczyci się najmniejszym odsetkiem cierpiących na demencję oraz jedną z najniższych śmiertelności ludzi w średnim wieku. Duży wpływ na to ma aktywny tryb życia, który odrywa Ikaryjczyków od codziennych problemów. Cenionym sposobem na rozładowanie napięcia jest także popołudniowa drzemka. Dzięki temu dziarscy staruszkowie mają siłę, żeby oddawać się życiu towarzyskiemu, które na wyspie kwitnie do późnej nocy. Na Ikarii seniorzy zwykle mieszkają razem z rodziną lub w jej pobliżu. Troszczą się o bliskich oraz dbają o więzi społeczne, stąd spotkania ze znajomymi lub sąsiadami należą do codziennych rytuałów.
Ikaryjczycy korzystają z dobrodziejstw diety śródziemnomorskiej. Najważniejszym i najbardziej obfitym posiłkiem jest obiad. Ich potrawy bazują przede wszystkim na oliwie z oliwek, dzikich ziołach, warzywach i produktach pełnoziarnistych, znacznie rzadziej na mięsie i nabiale. Ponadto piją dużo koziego mleka zawierającego antyoksydanty oraz używają sporo miodu, który stosowany jest także jako lekarstwo. Nie odmawiają sobie alkoholu, szczególnie w towarzystwie znajomych i podczas jedzenia. Badania wykazały, że 1-2 szklaneczki wina dziennie nie zaszkodzą, bo pijący umiarkowanie żyją dłużej niż abstynenci.
Nicoya na Kostaryce
Mieszkańcy półwyspu Nicoya prowadzą proste, rodzinne życie wypełnione pracą fizyczną na świeżym powietrzu. Swoją dietę opierają głównie na roślinach (kukurydzy, ryżu, fasoli) i warzywach uprawianych w przydomowych ogródkach. Uwielbiają też świeże owoce. Podobnie jak w innych Niebieskich Strefach najobfitszy posiłek jada się w środku dnia, podczas gdy śniadania i kolacje są skromniejsze. Mięso, w odróżnieniu od jajek i ryb, pojawia się na stołach zaledwie raz lub dwa w tygodniu. Nie bez znaczenia dla zdrowia jest też tutejsza woda – bogata w minerały, w tym sporą ilość wapnia i magnezu. Ta w połączeniu z dużą ilością słońca dostarczającego witaminę D zapewnia mieszkańcom mocne kości i zdrowe serca.
Stulatkowie w Nicoyi są nie tylko towarzyscy – zawsze znajdują czas na spotkania ze znajomymi i sąsiadami – i pozytywnie nastawieni do świata, ale dbają także o swoje życie duchowe. Chodzą do kościoła, wyznając na co dzień przekonanie, że nie wiadomo jak źle by nie było, Bóg na pewno się wszystkim zajmie. I to uwalnia ich od zmartwień i stresu. Zwykle zamieszkują z rodziną, której pomagają, dzięki czemu czują się potrzebni. Mają swój plan de vida – powód, dla którego z radością wstają z łóżka każdego poranka. Warto wziąć z nich przykład bo uświadomienie sobie celu własnego istnienia przelicza się na dodatkowe siedem lat życia!
Loma Linda w Stanach Zjednoczonych
Loma Linda to kalifornijskie miasteczko zamieszkiwane przez Adwentystów Dnia Siódmego, którzy żyją średnio o 10 lat dłużej niż przeciętni Amerykanie. Ich wiara zakazuje palenia papierosów, spożywania alkoholu oraz kofeiny, a także jedzenia pokarmów uznawanych przez Biblię za nieczyste (np. wieprzowiny). Adwentyści są tak zdrowi, że w wielu naukowych badaniach służą jako tzw. grupa kontrolna, z którą porównuje się wyniki badań osób chorych. Dbanie o zdrowie i kondycję fizyczną jest dla nich podstawową wartością, czerpią siłę z posiadania w życiu celu oraz pomagania innym. Spędzają czas we własnym gronie, z ludźmi podzielającymi ich poglądy na życie i zdrowie. Duży nacisk kładą na szabat – cotygodniowy dzień odpoczynku, w którym nie wykonują żadnej pracy fizycznej i umacniają więzi z najbliższymi.
W przeciwieństwie do innych Niebieskich Stref najważniejszym i najbardziej obfitym posiłkiem jest śniadanie, kolacje są lekkie i jadane wczesnym wieczorem. Zachowywane są też okresowe posty. A co jedzą adwentyści? Przede wszystkim warzywa, owoce, nasiona, produkty pełnoziarniste, warzywa strączkowe oraz orzechy. Stronią od żywności przetworzonej i piją dużo wody. Jak wskazują badania w Uniwersytetu Loma Linda picie 5-6 szklanek wody dziennie może zmniejszyć ryzyko śmiertelnego zawału serca o 60-70 proc.